Duša naroda
B. Sačanka
Majstry svajoj spravy zdaŭna naradžalisia i žyli na Palieśsi. I nie toĺki vydatnyja paliaŭničyja, rybaki, paliavody, aharodniki, sadavody, pčaliary, cieśliary, steĺmachi1, piečniki, kavali, šaŭcy, bondary, hančary, mĺšary, alie i raźbiary pa drevie, muzyki, tkačy, vyšyvalypčycy, tancory, śpievaki, mastaki, dojlidy. I pra heta śviedčyć taja vialikaja duchoŭnaja spadčyna, što pakinuli jany, našy prodki, nam, svaim nastupnikam. I jana, heta duchoŭnaja spadčyna, va ŭsim i ŭsiudy: u pabudovie i azdablieńni žyĺlia, u parkach i cerkvach, u adzieńni i abutku. A koĺki sapraŭdnych dyjamientaŭ, šedeŭraŭ samaj vysokaj .čroby ŭ tancach i pieśniach, u kazkach i liehiendach, u prykazkach i prymaŭkach, zahadkach! Dy i ŭ samim afarmlieńni śviat, va ŭmieńni pravieści kožnaje z ich pa-svojmu, pa-asablivamu! Koĺki pošukaŭ, jaki tonki, daskanaly hust!
Boĺš-mienš zapisana i vyvučana vusnaja narodnaja tvorčaść: pieśni i kaźki, liehiendy i padańni, prykaźki i prymaŭki, zahadki i zamovy, pažadańni i inšaje. Alie duša naroda nie toĺki ŭ ich. Duša naroda i ŭ muzycy, i ŭ tych zbudavańniach, jakija, pakoĺki byli draŭlianyja, mala zachavalisia, pahareli i paburylisia, zahinuli. Jana žyvie i ŭ adzieńni, u azdablieńni žyĺlia, polia i daroh. Dy i kali razmova zajšla pra vusnuju narodnuju tvorčaść, dyk varta skazać, što narodnyja krynicy brujacca, bjuć z hlybiń i siońnia, naradžajučy i novyja pieśni, i novyja kaźki, i novyja liehiendy, a tym boĺš prykaźki, prymaŭki, zahadki i žarty. A koĺki čaho jašče nie zapisana, nie vyvučana! I jano, na žaĺ, adychodzić, biezzvarotna hinie. Jašče nie tak daŭno liudzi źbiralisia i na viačorki, i na popradki1, i na śpieŭki, źbiralisia i prosta tak na lavačcy ci na pryźbie pasiadzieć, pahamanić. I viasnu hukali, i rusalku pravodzili, i na areliach huškalisia na ŭźlieśsi, skakali praz ahoń i kaliadavali. Ciapier mnohaha z taho ŭžo niama. Siadziać sabie cichieńka pa viečarach doma kožny lia svajho telievizara, chto dremlie, chto hliadzić, sluchaje, što pakazvajuć, pieradajuć z Maskvy, Minska ci z Homielia.
A byvala ž, kali pojdzieš na viačorki abo na inšaje jakojeniebudź zboryšča, čaho toĺki tam nie ŭbačyš, nie pačuješ! Adna impravizacyja źmianiajecca druhoju, pieśni tancami, tancy huĺniami, huĺni žartami, žarty kazkami, kaźki liehiendami! I jaki prastor kožnamu byŭ prajavić siabie! Adnamu ŭ tancach, druhomu ŭ pieśniach, treciamu ŭ žartach, čaćviortamu ŭ kazkach ci ŭ liehiendach!
Mastackaja samadziejnaść, što pryjšla na źmienu impravizacyi, na žaĺ, nie moža zamianić toj niepasrednaści i ščyraści, što byla raniej, kali źbiralisia liudzi na pahulianki. Dy i čamuści dziŭnaja praktyka bytuje apošnim časam siarod asobnych kiraŭnikoŭ mastackaj samadziejnaści: nie tutejšyja tancavać tancy i śpiavać pieśni, a brać dlia vykanańnia tyja, jakich tut zrodu nie bylo. Pieravažajuć u repiertuary mnohich miascovych kaliektyvaŭ zusim nie miascovyja pieśni i tancy. Adnak pierš čym zachapliacca čužym, patrebna spačatku daviedacca pra svajo, rodnaje. Dy i asnova liuboj mastackaj samadziejnaści pavinna być usio ž svaja, miascovaja.