Zvany Chatyni
K. Kamiejša
Chatyń — ad slova chata. Viosačka ŭ liasnym krai ŭsiaho na dvaccać šeść chat. U samoj naźvie — paezija. Pra jaje možna bylo b pisać i nadta ščaślivyja liryčnyja vieršy, i navat viasiolyja radki, bo vioska da trahiedyi žyla svaim spradviečnym, zvyklym sialianskim žyćciom. Adnak pišacca pra jaje toĺki samotnaje, toĺki žudasnaje. Boĺ, ciažki, nievynosny, kamienny dy vohnienny, prosta nie dazvaliaje pisać inšaje. Heta praŭda našaj pamiaci, a praŭdu nie prycharošyš.
Pabyvaŭšy ŭ Chatyni, balharski piśmieńnik Stefan Paptonieŭ napiša:
«Tut treba maŭčać!» I sapraŭdy. Tut havorać toĺki zvany dy napiataja, niby struna, cišynia. A čalavieku treba ŭmieć sluchać. Zvany Chatyni nie toĺki hučna havorać i pieramaŭliajucca pamiž saboju, jany kryčać, halosiać, nahadvajupi i nakazvajuć: «Liudzi dobryja, pomnicie!..»
Heta byŭ dvaccać druhi dzień sakavika 1943 hoda. I byli Saraki, bylo pradvieśnie… Na Saraki, kažuć, pryliataje sorak vyrajaŭ, nieba abudžajuć sorak žaŭrankaŭ, z saraka halinak saroka pačynaje vić sabie hniazdo. Alie zusim nie śviata čakala ŭ toj dzień žycharoŭ Chatyni. Ranicaj u viosku ŭvarvalisia karniki. Jany sahnali ŭ puniu ŭsich žycharoŭ Chatyni razam z dziećmi i padpalili jaje. Liudski jenk i plač uskalychnuli liasnoje navakoĺlie, źlilisia ŭ adzin ciažki stohn, i doŭha jašče svaim hulkim pošumam jaho paŭtarali tutejšyja biarozy dy sosny.
Lietam 1969 hoda, roŭna praz dvaccać šeść hadoŭ, jak byli biaźlitasna źniščany karnikami žychary Chatyni i ich dvaccać šeść chat, na miescy byloj vioski paŭstanie vieličny miemaryjaĺny komplieks
«Chatyń». Heta budzie pomnik nie toĺki Chatyni, a i ŭsim sta tryccaci šaści bielaruskim vioskam, jakija ŭžo nikoli nie paŭstanuć z popielu. Heta budzie pomnik i sotniam inšych spalienych, alie potym adnoŭlienych viosak Bielarusi.
Nie dažyli chatyncy da druhoha viesnavoha śviata — Blahavieščańnia.
Na Blahavieščańnie z vyraju pryliatajuć busly i zvonkim kliokatam abudžajuć krony našych rodnych dreŭ. Busly 1943-ha hoda nie sustreli tych, kamu nieśli na svaich krylach novuju viasnu i novaje žyćcio.
U Chatyni vieĺmi šmat bietonu, marmuru i ščymlivaj cišyni. Chatyń heta balada našaj bielaruskaj pamiaci. Baliučaj pamiaćciu tut stalasia ŭsio: i padmurki, i kalodziežy, i ściažynki, i drevy, i navat slovy. Na kožnym kominie možna pračytać imiony tych, čyjo žyćcio abarvalasia tut 22 sakavika 1943 hoda. Imiony, jakija dlia kožnaha naviedvaĺnika hučać radkami našaj surovaj balady.
U Chatyń jeduć i jeduć turystyčnyja aŭtobusy. Bylaja vioska stala miescam usienarodnaha paklanieńnia. Za hady isnavańnia miemaryjala ŭ im pabyvali miĺjony liudziej. Jeduć z usich kantynientaŭ. Jeduć malyja i daroslyja, bahatyja i biednyja.
Chatyń zaŭsiody budzie napaminać nam svaimi zvanami pra vialikija i malyja trahiedyi našaha naroda. U Chatyni vusny zaŭsiody maŭklivyja, alie ŭ sercy, kali prysluchacca, uvieś čas hučyć malitva. U kožnaha serca svaja. Malitva źviernuta da našaj sumliennaści.
Zvoniać zvany. I, niby simval žyćcia, šumiać pad kaliści apalienym niebam try biaroźki. I samotna haryć Viečny ahoń pamiaci nad mahilaj i imiem kožnaha bielarusa, jaki zahinuŭ u čas vajny.