Беларуская лацінка

Razbojnik

3. Biaspaly

Чытаць гэты тэкст кірыліцай

Biarozy pieršyja siarod dreŭ cicha pačynajuć śkidać na pabureluju travu zalatoje liście.

Soniečny dzień. Vietru niama. Adryvajecca sam pa sabie listok ad halinki, pavoĺna padaje ŭniz. Žnivieńskija dni cioplyja, časam navat haračyja. Viečary rosnyja, nočy śvietlyja, a ranki srebnyja ad rasy. Heta toj čas, kali toĺki-toĺki pačynajedca listapad i dobra rastuć hryby. Hrybniki biahuć u lies na samym dośvitku. Chto chodzić pa liesie vieĺmi chutka i cikavicca toĺki hrybami, ničoha nie zaŭvažaje. A toj, chto ŭ hustych maladych sasońnikach ci jeĺnikach, źbirajučy maśliaki i padasinaviki, ruchajecca cicha i nieprykmietna, nie robić reźkich ruchaŭ, abaviazkova ŭbačyć malinavak. I rankam, i ŭdzień, i nadviačorkam jany pobač z hrybnikom.

Malinaŭka — ptuška nievialikaja, u šera-aliŭkavym ubrańni, z aranžava-čyrvonym fartuškom na hrudkach. Dziubka ŭ jaje nievialikaja, chvościk daŭhavacieńki. Ptuški raz-poraz nachiliajuć haloŭki, nibyta klaniajucca hrybniku. Asabliva nadviačorkam u hustym maladym jeĺniku, kudy nie trapliajuć apošnija promni sonca, dzie panuje ŭžo zmrok i tajamničaja prycišanaść, čarodka malinavak zusim blizka trymajecca lia čalavieka. Zdajecca, praciahni ruku — i voźmieš ptušku. U jeĺniku stanovicca ŭžo zusim ciomna, a malinaŭki pobač, nibyta nie chočuć raźvitvacca.

Heta maladyja ptušački, maladyja i davierlivyja. A daroslyja malinaŭki trymajucca daliej ad čalavieka.

Kali malinaŭka śpiavaje zvonkuju pieśniu, jana siadzić na vieršalinie vysokaha dreva. Chočaš sluchać — kali laska, sluchaj, alie toĺki zdaliok.

Mnie chacielasia panazirać za malinaŭkami kalia hniazda. Alie ŭsio nijak nie šancavala: nie ŭdavalasia jaho znajści. I voś narešcie ŭdača.

Kalia razburanaha vajennaha akopa ŭ sasnovym bary amaĺ na holym piasku, prysypanym ihlicaj, raście šyroki malinavy kust. Vieršalinki ściablin hnucca, źvisajuć, dastajuć da ziamli. Pad kustom, niby pad nievialikim šatrom, zaŭsiody cień. Naprava i nalieva ad kusta žoŭtuju piasčanuju ścienku akopa prykryvajuć doŭhija abvislyja pasmy zialionaj travy.

Adnaho razu nadviačorkam ja prypyniŭsia kalia malinavaha kusta: mianie ździvila, što čmiali tak pozna źbirali miod. I raptam u kuście zaŭvažyŭ malinaŭku. Jana trymala ŭ dziubie suchi listok. Adrazu zdahadaŭsia: malinaŭka robić hniazdo. Prytaiŭsia za sasnoju. Ptuška pyrchnula pad pasmy travy kalia samaha kusta.

Niekaĺki dzion nadviačorkami ja naziraŭ, jak adna ptuška nosić u dziubie suchija travinki, liściki, a druhaja na vieršalinie sasny, aśvietlienaj apošnimi promniami sonca, zalivajecca zvonkimi pieśniami.

Praz tydzień u hniaździe liažala piać žaŭtavatych z kropkami jajek.

Naviedvaŭsia ja da ptušak i ŭ čas nasiedžvańnia. Malinaŭki pryvykli da mianie. Kali ja navat padychodziŭ da hniazda i zblizku razhliadaŭ ptušku, jana maćniej pryciskalasia da jajek, alie nie ŭźliatala. Adnaho razu vyvielisia malyja: čaćviora śliapieńkich, biezdapamožnych ptušaniat.

Ja padrychtavaŭ fotaaparat, kab zrabić zdymki, jak malinaŭki kormiać svaich ptušaniat. Pryjšoŭ nazaŭtra, hlianuŭ u hniazdo, a jano pustoje.

Niejkaja kryŭda ŭziala: išoŭ da starych znajomych, a jany pakinuli svaju chatu.

Sieŭ pad sasnoju niepadalioku ad akopa i zadumaŭsia: što ž stalasia z ptušaniatami, z malinaŭkami, kudy jany padzielisia? Bylo vieĺmi škada, što jany tak niečakana źnikli.

Raptam ja adčuŭ, što niechta za mnoju naziraje. Uźniaŭ halavu: jakraz nad hniazdom malinavak siadzieŭ ryžy kot-badziaha i nie zvodziŭ z mianie vačej.

Mianie razabrala zlość, alie pad rukami ničoha nie bylo. Kot byccam adčuŭ heta, bo pahardliva paviarnuŭsia i pajšoŭ preč.