Skarby našaj Radzimy
I. Klimkovič
U roznych kutkach našaj Radzimy možna pačuć pra zatoplienyja zalatyja karety, srebny abo zalaty čovien, bočki z zolatam abo z hrašyma. Ni ŭ adnoj krainie, aprača Bielarusi, nie pačuješ stoĺki liehiendaŭ i nievierahodnych historyj, źviazanych sa skarbami. Našy prodki, kab abaranić Baćkaŭščynu ad vorahaŭ, viali vojny. Praz Bielaruś išli nieźličonyja vojski: i svaje, i čužyja. Tamu i raskazvajuć u nas liehiendy pra samyja nievierahodnyja skarby, dzie zhadvajucca jak našy kniazi, tak i ŭladary susiednich dziaržaŭ. Tak, adstupajučy, šviedy nibyta zakapali pad sučasnym Salihorskam zolata. Častku bahaćcia šviedy pakidali ŭ balota i raźbiehlisia pa liasach. Alie niekatoryja z ich paśpieli zakapać narabavanaje zolata i srebra. Voś i žyvie heta padańnie, prymušaje šmat kaho maryć pra niaznojdzienaje bahaćcie.
Raspaŭsiudžany padańni pra napalieonaŭskija skarby, narabavanyja ŭ 1812 hodzie ŭ Maskvie. Niby pry adstuplieńni schavany jany na terytoryi našaj krainy. Sustrakajucca padańni i pra zatoplienyja harmaty, napoŭnienyja zolatam. Pa histaryčnych źviestkach, u XIX stahoddzi na Hrodzienščynie adzin miascovy pan sprabavaŭ adšukać ich u race. Dlia padvodnych pošukaŭ jon prydumaŭ razumnuju mašynu, alie skarbu tak i nie znajšoŭ. Žychary Dziatlaŭskaha rajona ŭpeŭnieny, što Napalieon zatapiŭ skarby ŭ voziery. Kažuć, što pa načach z vady vychodzić pryvid i achoŭvaje kaštoŭnaści.
Narod śćviardžaje, što skarby mohuć być nie toĺki zvyčajnymi, alie i zakliatymi, začaravanymi. Zakliaćcie nakladalasia, kab čužy čalaviek nie moh avalodać skarbam. Uladaĺnik skarbu moh strelić i skazać pry hetym: «Jak hety strel paliacieŭ dalioka, tak maje hrošy niachaj apuściacca hlyboka!» Tamu i vieryli, što čalaviek, jaki voźmie z začaravanaha skarbu choć adnu kapiejku, abaviazkova paplacicca za čužoje bahaćcie.
U archaičnych padańniach skarby achoŭvajuć niačyściki. Kladnik, jaki achoŭvaje skarby, ujaŭliaŭsia našym prodkam istotaj u srebnaj śvitcy z zalatym pojasam. Na halavie ŭ jaho šapka z zolata, na nahach srebnyja lapci ci boty, u rukach srebny kij. Usia chata kladnika zasypana kaštoŭnymi mietalami i kamianiami. Kladnik, niahliedziačy na svajo bahaćcie, nadzvyčaj skvapny i ličyć skarby svajoj ulasnaściu. Achoŭnik čas ad času vystaŭliaje skarby dlia prasuški. Tady jany pačynajuć śviacicca ahieńčykami ŭ poli ci ŭ niepralaznaj puščy.
Pavodlie narodnych ujaŭlieńniaŭ, isnujuć dobryja duchi, spraviadlivyja pryvidy. Heta mohuć być maladaja panienka, začaravanaja kniazioŭna.
Zvyčajna panienka-achoŭnica nie robić nijakaha licha liudziam, alie jana moža zakachacca ŭ maladoha rybaka ci pastuška. Tady jana viadzie chlopca ŭ patajemnaje padziamieĺlie, dzie za žalieznymi dźviaryma znachodziacca ahromnistyja kavanyja kufry z zolatam i srebram. Panienka moža adsypać bahaćcia stoĺki, koĺki zachoča jaje abrańnik.
Naš narod vieryć i ŭ mifičnuju paparać-kvietku. Adšukaŭšy jaje ŭ kupaĺskuju noč, čalaviek nabyvaje ščaście. Tamu i šukaje moladź hetuju kvietku, spadziajecca na dzivosnyja cudy.
Treba pamiatać, što ŭ liehiendach pra skarby naš narod maryŭ žyć zamožna i ščaśliva. Liehiendy i padańni, mabyć, majuć u svajoj asnovie reaĺnyja fakty. Kali raptam pad vašaj rydlioŭkaj na dačy rassypliucca staradaŭnija maniety, viedajcie, što heta nie prosta klad, a častka narodnaj historyi. Miesca jamu — u muziei. I pamiatajcie: skarby nie dajucca ŭ ruki drennym liudziam. Ich znachodziać toĺki čystyja sercam i śvietlyja dušoj.