Hukańnie viasny
U. Sysoŭ
U žyćci čalavieka tradycyjnyja abrady, zvyčai i rytualy majuć šmatbakovaje značeńnie. Jany danosiać da nas peŭnuju sistemu čalaviekaachoŭnych pieraściaroh, nakiravanych na zachavańnie i pradaŭžeńnie čalaviečaha rodu. Abradnaść — heta tradycyjnaja norma pavodzin, jakaja vynikaje z histaryčnaha vopytu žyćcia mnohich pakalieńniaŭ.
Čalaviek adčuvaŭ svaju pastajannuju zaliežnaść ad ujaŭnych bahoŭ, roznych duchaŭ. U narodnym kaliendary samy aktyŭny abradavy komplieks prypadaŭ na viasnu i vosień — mienavita na tyja pory hoda, kali čalaviek zasiavaŭ polie i źbiraŭ uradžaj.
Paślia doŭhaha zimovaha snu ažyvala pryroda, abudžalasia da novaha žyćcia ziamlia. Čalaviek imknuŭsia praz pryzmu viasieńnich abradaŭ, roznych mahičnych rytualaŭ źviarnucca z prośbami i malieńniami da dobrych duchaŭ i bahoŭ, kab nablizić prychod viasny i abudzić žyvatvornuju silu ziamli.
Hukańnie viasny — jazyčnickaje śviata, jakoje adznačalasia ŭ dachryścijanskija časy na pačatku hoda, z pieršaha sakavickaha dnia. Šmatlikija rytualy i abrady hukańnia viasny praciahvalisia da taho času, pakuĺ aratyja nie vychodzili ŭ polie rychtavać hliebu pad viasieńnija pasievy.
Vodar sadoŭ i palioŭ u kviecieni ŭsprymaŭsia čalaviekam, niby Božy dar, jakim nadzialiali jaho žyćciova nieabchodnaja enierhija sonca, moc ziamli, žyvatvornyja sily vady.
Čalaviek z jaho spradviečnymi vieravańniami imknuŭsia pa mahčymaści pasadziejničać boĺš chutkamu prychodu viasny, jakaja ŭjaŭlialasia jamu ŭ vyhliadzie maladoj pryhožaj dziaŭčyny. U rytualach i abradach hetaha času viasnu klikali da siabie, joj prynosili achviaravańni, dzielia jaje naladžvali huĺni, karahody, śpievy. Va ŭschodnieslavianskich narodaŭ heta byŭ cely komplieks śviatkavańniaŭ, jaki atrymaŭ nazvu «hukańnie viasny». Viasieńnija śviatkavańni pačynalisia sa «spaĺvańnia zimy». Na vysokich pahorkach za sialom moladź razvodzila ahni, na jakich «palili zimu»: spaĺvali znošanaje adzieńnie i abutak, roznyja niepryhodnyja ŭ chatnim užytku rečy. Lia vohniščaŭ sa śmiecham i žartami huliali ŭ roznyja huĺni, pieraskokvali praz ahoń, śpiavali pieśni-viaśnianki.
Byŭ viadomy abrad spaĺvańnia kola. Chlopcy i dziaŭčaty išli na bierah raki ci voziera i rabili nievialiki plyt, na jakim zamacoŭvali staroje pramaślienaje kola ad kalios ci jakoj-niebudź inšaj pavoźki. Zatym heta kola padpaĺvali i puskali plyt na vadu. Vohniennaje kola simvalizavala saboj sonca, jakoje ŭšanoŭvalasia našymi prodkami-jazyčnikami jak adno z haloŭnych bostvaŭ. Pakuĺ plyt z vohniennym kolam plyŭ kalia siala, usie ŭdzieĺniki abradu išli za im bieraham raki i śpiavali pieśni-viaśnianki, u jakich źviartalisia da niabiesnaha śviacila. U hety dzień varyli kašu i vypiakali z ciesta «konikaŭ», vadzili karahody. Vadzić viasieńnija karahody i zaklikać u ich viasnu dziaŭčaty pačynali sa źjaŭlieńniem pieršych praliesak. Heta najbolyd cikavy huĺniovy momant viasieńniaj abradnaści, što ŭvasabliaje saboj biaskoncy ruch žyćcia i viečnaj maladości. Viasna, zaŭsiody maladaja, viasiolaja, žadanaja, u narodnaj śviadomaści paraŭnoŭvalasia jašče i z dziavočaj čyścinioj i pryhažościu.
Bielaruskija abrady hukańnia viasny vieĺmi bahatyja na šmatlikija pieśni, prypieŭki, zaklinańni, u jakich pobač z rytuaĺnymi matyvami znajšla ŭvasablieńnie tema liubovi da rodnaj ziamli i pracoŭnaj dziejnaści čalavieka. 3 prychodam viasny zapasy ŭ sialianskich zasiekach značna pamianšalisia. Našy prodki-ziemliaroby źviazvali z hetym pieryjadam nadziei na budučy ŭradžaj i spryjaĺnyja hetamu pahodlivyja dni.